OC rolnika pokryje szkody spowodowane przez psa
Stanowisko Rzecznika Finansowego zostało podzielone przez Sąd Najwyższy, który przedstawił uzasadnienie uchwały, w której orzekł, że ubezpieczyciel powinien pokryć szkody z OC rolnika wyrządzone przez psa, który jest wykorzystywany w gospodarstwie rolnym.
Sąd Najwyższy uzasadnił, że posiadanie i wykorzystywanie psów w gospodarstwie rolnym jest normalnością zwłaszcza w warunkach wiejskich. Zwierzęta te często odgrywają użytkową rolę w gospodarstwie. Psy najczęściej pilnują inwentarza, zbiorów, maszyn itd. oraz pełnią funkcję psów pasterskich. Oznacza to, że takie zwierzęta są często niezbędnym elementem gospodarstwa i pozostają z nim w funkcjonalnym związku.
Ewa Kiziewicz, ekspert w biurze Rzecznika Finansowego mówi, że:
„ W konsekwencji, szkody przez nie wyrządzone – w przeciwieństwie do szkód wyrządzonych przez psy chowane dla przyjemności, a więc domowe – powinny być objęte odpowiedzialnością zakładu ubezpieczeń”.
W art. 553 k.c zawarta jest definicja gospodarstwa rolnego. Wskazany jest tam wprost podstawowy składnik gospodarstwa rolnego jako inwentarz, w skład którego wchodzi m.in. sprzęt potrzebny do produkcji oraz zwierzęta chowane w gospodarstwie. Sąd stwierdził, że nie wyklucza się możliwości uznania psa jako składnika gospodarstwa rolnego, z którego zachowaniem wiąże się odpowiedzialność ubezpieczyciela. Uznania psa jako składnik gospodarstwa nie wyłącza art.50 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
Ubezpieczyciele odmawiali
Do tej pory większość ubezpieczycieli odmawiało wypłaty odszkodowania za szkody spowodowane przez psa. Wskazywano, że pies nie jest zwierzęciem gospodarskim w rozumieniu ustawy z dnia 29 czerwca 2007 r. o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich.
Sąd Najwyższy podzielił opinię Rzecznika Finansowego i zauważył, że definiując określenie „zwierzęta gospodarskie” art. 2 ust. 1 powyższej ustawy również nie może być podstawą wyłączenia możliwości uznania psa jako składnik gospodarstwa rolnego.
Sąd pokreślił również to, że zdarzenie, które jest źródłem szkody nie musi mieć ścisłego związku z działalnością gospodarstwa. Takie wymaganie nie wynika bowiem z art. 50 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.
Na koniec Ewa Kiziewicz zaznacza, że:
„W praktyce powinno to oznaczać, że zakłady ubezpieczeń nie powinny odmawiać wypłaty w sytuacji, gdy np. pies wybiegnie z terenu gospodarstwa i wpadnie pod samochód czy pogryzie przejeżdżającego rowerzystę. Niestety w przeszłości zdarzały się również takie sytuacje, w których ubezpieczyciele nie wypłacali odszkodowania, argumentując także tym, że w momencie szkody pies nie wykonywał funkcji związanej z gospodarstwem rolnym”.
Źródło: www.gu.com.pl, RzF